Nie przenoście nam Stolicy do Krakowa
Targi
nurkowe na stałe zagościły w życiu nurkowej społeczności. O ile Demo Days mogą
być traktowane jako dodatkowa atrakcja w związku z wyjazdem na nurkowanie o
tyle na targi wyrusza się raczej świadomie i w tym konkretnym celu.
W
Polsce można mówić o trzech głównych imprezach tego typu: Podwodna Przygoda, Baltictech
i Łódzki Festiwal Wrakowy. Ten ostatni właśnie się zakończył i trzeba przyznać,
że widać wyraźny postęp w stosunku do poprzednich edycji. Na ostatnim festiwalu
główną atrakcją było odkrycie wraku ORP Kujawiak, relacja z wyprawy,
prezentacja filmu i kulis jego powstawania oraz „wodowanie” książki Podwodni
Tropiciele. Festiwal zgromadził wielu wystawców oraz gości. Wyraźnie widać, że
impreza się rozkręca i jest co raz bardziej rozpoznawalna. Ogólnie wszyscy chyba
byli zadowoleni i mimo problemów technicznych z nagłośnieniem auli nie było
powodów do narzekań.
Skoro
tak dobrze idzie należało się spodziewać, że za rok będzie jeszcze lepiej. Może
i będzie ale chyba już nie w Łodzi. Organizator właśnie zadeklarował, że
przyszłoroczny festiwal odbędzie się w Warszawie. Nawet już data jest
wyznaczona. Przyznam szczerze, że przeczytałem tą informację ze zdumieniem. Z
jednej strony Organizator deklaruje, że Festiwal jest organizowany dla nas, że
nie pozostaje obojętny na sympatię ze strony uczestników a jednocześnie przenosi
imprezę do Warszawy.
Każda
impreza nurkowa ma swój klimat. Inaczej jest na Baltictechu organizowanym w
Gdyni, inaczej na Podwodnej Przygodzie organizowanej w Warszawie i inaczej na
Łódzkim Festiwalu Wrakowym. Czy teraz będzie Warszawski Festiwal Wrakowy?.
Nie
jest chyba tak, że na każdą z tych imprez przyjeżdża ta sama grupa ludzi, choć
są zapewne tacy, którzy bywają na każdej imprezie. Na ostatnim festiwalu byli
ludzie ze wszystkich stron polski i z tego co wiem ważnym czynnikiem w podjęciu
decyzji o przybyciu był też klimat imprezy i tradycje z nią związane. Warto
chyba jednak mieć na uwadze, że jest też taka grupa nurków, która w sposób
szczególny upodobała sobie łódzką imprezę również ze względu na lokalizację.
Organizator
chyba jednak bardziej myśli o sukcesie komercyjnym niż o innych aspektach
organizacyjnych. Aż boję się pomyśleć ile będzie kosztował bilet na „Warszawski
Festiwal Wrakowy” skoro w tym roku kosztował 78 zł i jak to się ma do kosztu 10
zł na Podwodną Przygodę. Ale cóż, czas pokaże
Pozdrawiam
Aleksander